Zainspirowana ostatnią falą sprawdzianów z matematyki oraz książką o matematyce analitycznej z pracowni fizycznej powstało właśnie to. To wcale nie tak, że nie mam co robić na fizyce, a nieszczęsna siedzę w pierwszej ławce i trenuję czytanie tekstów do góry nogami. Mi się wcale nie nudzi. No dobra, nudzi mi się strasznie, a program wycieczki na Wojskową Akademię Techniczną wydaje się ciekawszy niż kwantowo-molekularna teoria cieczy.
Świątecznego obrazka czy komiksu chyba nie będzie. Tymczasowo nie mam na niego pomysłu, a wymyślanie czegoś na siłę jest pozbawione sensu. Jedyną moją wielkanocną inicjatywą w tym roku jest tworzenie cekinowych jajek. Są bardzo ładne, myślę, że z powodzeniem ludzie kupiliby je. Osobiście śmieję się, że to jaja smoków. Zobaczycie, ja jeszcze zostanę Daenerys!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz