piątek, 30 grudnia 2016

Just dance


Możecie ją bić. Calutki miesiąc nic nie dodawała i nawet nie zrobiła odcinka świątecznego czy noworocznego. Do tego przestała jeść cukier i nie piecze normalnych ciast. Leniwa buła! Nie chciała mi dać wykresów z fizyki i otwiera okna w zimę... Mietek polecił mi żebym tak zaczęła nowy post. Kochany jest, nie?
Jak wyżej trochę się w tym miesiącu podziało. A żeby się nie rozpisywać dokładnie jak zawalona sprawdzianami byłam, jak organizowałam prezent na osiemnastkę Czajniczka, jak w połowie miesiąca jeszcze byłam na konwencie i opisywać jak to przeklinałam robienie złotego przycisku youtube na klasową wigilię w prezencie, napiszę po prostu, wzorując się na moich znajomych ze szkoły: działo się życie.
Święta, święta i po świętach. Ogólnie nie były to jakieś epickie święta, takie typowe siedzenie z całą rodziną. Na szczęście ominęły mnie pytania z serii: A co chcesz studiować? Masz tam jakiegoś kawalera na oku? Nawet pytanie o szkołę mnie ominęło, a to wszystko za sprawą dużej ilości kurdupli w rodzinie ostatnimi czasy.
Wracając do komiksu, to ja z tymi skarpetkami nie żartuje. A jeszcze lepiej się tańczy gdy ma się je założone na pół stopy, tak jak napalcówki. Alfons nie miał dobrego poślizgu, bo tańczył na boso.
Czyje skarpetki podobają się wam bardziej? Moje czy Mietka?

piątek, 16 grudnia 2016

Komentarze na fb


Proszę państwa nastał kryzys. Nie jest to kryzys pieniężny, bo to zawsze da się jakoś załatwić. Jest to kryzys związany z czasem. Przyjmę dotacje w formie minut czy nawet sekund.
Nastał przepiękny czas świąteczny. Nauczyciele to jeszcze nie ludzie, ba zamienili się teraz w jakieś złośliwe istoty, które nagle obudziły się. W końcu zaraz święta, zaraz koniec semestru! Zróbmy im cztery testy w tygodniu mimo iż jest to wbrew statusowi... mniej więcej tak przedstawia się moja rzeczywistość w tym tygodniu. Przyszły tydzień też nie jest różowy. A jeszcze w tym roku dyrektorka zerwała z tradycją wolnej od zajęć wigilii klasowej, Aż się ciśnie na usta: ten świat jest głupi, ten świat jest durny.
Chciałabym żeby atmosfera świąteczna przybyła... ale jakoś tak z małą dozą czasu wolnego zależy mi tylko na spaniu, jedzeniu i ogarnianiu w miarę życia szkolnego i troszeczkę społecznego.
Postaram się coś tu dodać, jak się zepnę, bo w sumie mam parę rzeczy do pokazania