poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Potworna ćma


Każdy się czegoś boi. Jedni boją się śmierci, drudzy pająków. Ja boję się owadów latających. Chrabąszcze, osy, szerszenie, ćmy, wielkie muchy, same obrzydliwości i okropności... nie wiem w sumie z czego ten lęk wynika. Gdy w moim polu widzenia pojawi się kosmaty nocny motyl mam ochotę uciekać najdalej jak się da, ewentualnie poprosić kogoś o zapalniczkę i aerozol. A i jeszcze tak dla jasności: nie boję się pająków (mimo iż to też owady). Ugryzienia owadów to jeszcze gorsza sprawa, szczególnie jak wyjdzie ci opuchlizna na pół uda, a ty nie masz pojęcia co cię ugryzło. Nie bądź jak Aga, nie dawaj się gryźć owadom.
Nie mogę uwierzyć w to, że zostało już tylko dwa tygodnie wakacji. Nie mam wcale ochoty na powrót do mojej "szanownej" placówki edukacyjnej, a uściślając to nie uśmiecha mi się powrót do tego wyścigu szczurów. Staram się o tym nie myśleć, cieszyć się wakacjami póki mogę. Trochę to trudne kiedy śni ci się twój nauczyciel od fizyki, ale się staram. Zresztą sen jest dla słabych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz